Czyli przed i po - walka o nowe życia dla szafki.
Kolejny mebel uratowany ze śmietnika, fornir, kolor - wszytko czego nie lubię. Uratowała go drewniana konstrukcja którą wydobyłam z pod warstwy forniru i sklejki - sporo pracy mnie to kosztowało, (dłutowanie, zrywanie, skrobanie) jednak efekt był warty moich starań.
Szafka została potraktowana bejcą, woskiem i olejem do blatów, szczeliny wypełniłam szpachlą i klejem vicol. Wiele zabiegów i czasu by wydobyć urok starego drewna.
Przez dłuższy czas nie wiedziałam co zrobić ze środkiem szafki, kilka nieudanych prób z okleiną, tapetowaniem, oklejaniem papierem pakowym - efekt wciąż niezadowalający tu się marszy, tu nie pasuje, tu nie współgra z meblem. Na ratunek przyszła farba Altax kolor Szałwia.
By znaleźć miejsce na odnowioną szafkę przemeblowałam dwa pokoje.
I oto jest kolejny uratowany mebel.
Komentarze
Prześlij komentarz
Miło mi, że przeczytałeś ten wpis. Zapraszam na kontaktu.