Czasem zastanawiam się czy to wszystko ma sens, moja praca, moje hobby i pasja w jednym czyli praca przy meblach i z meblami. Ilość kurzu, brudu i chemikali wdychanych przy każdej realizacji, ilość zdartej skóry przy szfiowaniu nie poprawiają mojego komfortu i nastawienia. Rozterki czy droga, którą obrałam będzię przynosiła profity finansowe czy tylko nakłady? Jedno czego jestem pewna to mojej wizji i kreatywności i pracowitości, nie chodzę utartą drogą pomysłów innych, nie skracam i nie ułatwiam pracy przy odnawianiu mebli. Ale jest wątpliowość czy moją wizja otaczającego świata spodoba się innym, czy będą na nią chętni? Z pełną głową rozterek ukończyłam szafeczkę. Etapy pracy odnowianie szafki: usunięcie farby flatowej z blatu - ktoś już wcześniej przy moim mebelku kombinował - skrobak usunięcie lakieru ze ścian bocznych szafki - skrobak przeszliwanie całości odnowienie frontów - ODNAWIACZ LAKIERU STRAWAX wyklejenie wzoru - taśma maskująca pomawolanie frabą akrylową...
nowe - drugie życie starych mebli